W niedzielę (2.06.2013) zakończył się trzeci już Rajd Sirocco. Dla przypomnienia, impreza odbyła się na terenie Pustyni Błędowskiej, organizowana przez 5 Krakowską Drużynę Wędrowników "Orkan" i Hufiec Wędrowników Kraków I. Tegoroczna odsłona Sirocco przyjęła postać terenowej gry scenariuszowej utrzymanej w klimacie orientalnym.

     Wszyscy uczestnicy i organizatorzy powrócili cali i zdrowi, a niektórzy chętnie podzielili się wrażeniami.

      Jakub Górniak, drużynowy 5 KDW "Orkan", hufcowy Hufca Wędrowników Kraków I, z-ca szczepowego Szczepu 5 KDH "Wichry", Wielki Chorąży Bractwa Dwóch Sztandarów, Komendant Akcji Sztandar, pomysłodawca i twórca Rajdu Sirocco. Kilka słów od niego: "Było cholernie ciężko, miejscami myślałem, że już nie damy rady przy organizacji tego przedsięwzięcia, że nam się nie uda, że porywamy się z motyką na słońce. Ale wszystko udało się dzięki ludziom, którzy współtworzyli ze mną to wydarzenie, zwłaszcza Gosi, Wojtkowi, Mirkowi. Ale też i punktowym należą się podziękowania. Stworzyliśmy razem bardzo ciekawy zespół złożony z wędrowników, strzelców, harcerzy i cywilów, który jednak w działaniu okazał się na tyle skuteczny, że podołaliśmy temu wyzwaniu. Na szczęście cała impreza zakończyła się powodzeniem i śmiało mogę powiedzieć, że w działaniu zbliżyliśmy się do profesjonalizmu. Jesteśmy pewni, że za rok odbędzie się kolejna edycja Akcji Sirocco, na którą już zapraszamy. "      

     Bartłomiej Szczedroński, drużynowy 1 SDH "Baszta" im. Mariana Piekarskiego, o Rajdzie dowiedział się od Basi Sabal, przyjechał aż z Suwałk. Zapytany o wrażenia, odpowiedział: "Jeśli chodzi o to, czy podobało mi się "Sirocco" odpowiedź jest prosta - BARDZO. Była to wielka gra fabularna, w którą naprawdę można było się wczuć. Biegający po osadzie ludzie w klimatycznych strojach, żołnierze dyktatora ganiający ludzi, którzy weszli na ich teren i pieniądze, za które można było kupić rzeczy potrzebne do micji albo przekupić kogo trzeba. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że nie żałuję, że pojechałem i co najważniejsze świetnie się bawiłem." 

     Piotr Michta, przyboczny w 5 KGZ "Królestwo Wiatru", chciał zobaczyć jak wygląda Rajd, więc pojechał i przeżył. Całość skomentował słowami: "Najbardziej podobało mi się to, że nie był to taki strikte bieg, ale posiadał ciekawą fabułę. Nie podobało mi się, że trochę nie ogarniałem do końca wszystkiego związanego z tą fabułą no i że lało, ale to już nie wina organizatorów. :)"

     Zbigniew Onderka, działa w 5 KDW "Orkan". Na temat Sirocco mówi: "Sama akcja była genialnym pomysłem, trzeba było wiele pomyśleć zanim się zrobi następny krok. Mieliśmy wiele trudności ale najlepszym uczuciem jest to, że się przeżyło, że dokonałeś tego i jesteś wstanie walczyć by być coraz lepszym. Dzięki tej akcji teraz wiem, iż nigdy nie wolno się zatrzymywać, tylko iść tak jak w Sirocco, naprzód do celu. Najbardziej podobała mi się fabuła gry i terroryzm w imię krwawego jaszczura. Genialnym pomysłem było zamiłowanie do targowani. Myślę, że im więcej takich akcji, tym lepiej będzie się rozwijać harcerstwo."

     Karol Kister, pochodzi z Zielonego Szczepu, tak mu się podobało podczas Rajdu w 2011, że postanowił wziąć udział jeszcze raz. Jego wypowiedź jest krótka: "Bardzo mi się podobało, szczególnie motyw orientalny, oraz nazwy poszczególnych wiosek. Były bardzo fajne misje. 

 

 

Back to Top
Free and premium joomla templates.